Shills czarna maska peel-off – recenzja

Shills czarna maska peel-off – recenzja

czarna maska peel-off
Rate this post

Już od roku czarne maseczki z Azji podbijają swoją popularnością Internet. Mnożące się filmiki, zdjęcia i recenzje skusiły niejedną z nas do skorzystania z tego specyfiku. Po miesiącu oczekiwania w końcu mogę wystawić recenzję na temat tej maski. Obecnie jestem już po kilku testach, dlatego chcę wam przekazać swoje wszystkie uwagi i obserwacje.

Po nałożeniu i zastygnięciu maseczki jej ściąganie naprawdę boli. Każdy z nas posiada na twarzy małe włoski, które przy użyciu tej maski zostają brutalnie usunięte. Zaobserwowałam, że o wiele łatwiej jest mi ściągać grubsze warstwy maski, dlatego też polecam nakładać nieco większą ilość produktu. Resztki maseczki delikatnie usunęłam nawilżonymi chusteczkami, które sprawdzają się do tego świetnie. Samą wodą nie było łatwo się jej pozbyć, nie chciałam też trzeć twarzy ręcznikiem, aby dodatkowo nie podrażnić skóry, więc chusteczki w moim przypadku są najlepszym rozwiązaniem.

Efekty

Za każdym razem po użyciu tej maseczki dokładnie obserwuję swoją twarz, nie mogąc uwierzyć, że kosmetyk za kilka złotych potrafi zdziałać tak wielkie cuda. Spodziewałam się, że po dość bolesnym ściąganiu maseczki, moja twarz będzie czerwona i może nawet podrażniona, ale wszelkie zaczerwienienia szybko zniknęły. Skóra była bardzo gładka, idealnie oczyszczona, a pory uległy znacznemu zwężeniu i o wiele mniej widoczne niż zwykle.

Na maseczce zostaje wszystko, czyli suche skórki, wszelkie zanieczyszczenia i delikatniejsze włoski, które również zostały wyrwane. Żadne maseczki oczyszczające ani płatki na nos, nie zachwyciły mnie swoim efektem tak bardzo jak ta konkretna. Oczywiście efekt nie jest tak powalający, jak przekoloryzowane reklamy tego typu maseczek, nie należy oczekiwać, że po jednym użyciu wszystkie wągry znikną. Te, które siedzą głębiej wciąż tam są, ale po każdym kolejnym użyciu tego produktu widzę coraz większą poprawę. Obecnie śmiało mogę przyznać, że przynajmniej połowa czarnych kropek na nosie zniknęła, a dla mnie to już spory sukces jeśli brać pod uwagę brak efektów przy innych produktach tego typu.