Przyczepki rowerowe to przełom w dziedzinie rowerowego transportu dzieci. Do tej pory korzystaliśmy głównie z fotelików, ale ze względu na kwestie bezpieczeństwa zostały one praktycznie wyparte z naszego rynku. Ich następcą są właśnie przyczepki. Jedną z nich, dzięki uprzejmości sklepu PM Bike, udało mi się w ostatnim czasie przetestować. Z racji tego, że zepsuł się mój samochód, a na zastępczy ni e ma co liczyć, woziłem swoje dziecko do przedszkola właśnie w przyczepce rowerowej. W tym artykule opiszę dokładnie model Solo firmy Burley, która cieszy się bardzo dobrymi opiniami polskich rodziców.
Z zewnątrz
Zacznę od wyglądu owej przyczepki – prezentuje się ona naprawdę ładnie. Jest nowoczesna, nieduża i dobrze łączy funkcjonalność ze stylem. Dostępna jest w wielu opcjach kolorystycznych, dzięki czemu każdy rodzic będzie mógł dopasować produkt do swoich upodobań (bądź dziecka). Na stosunkowo dużych kołach znajduje się „budka”, która z każdej strony otoczona jest cieniutką siateczką o ciemnym kolorze. Dziecko w trakcie jazdy może więc rozglądać się i obserwować wszystko dookoła. W przypadku deszczu zakłada się specjalną, wodoodporną warstwę, która jest przezroczysta – nawet w trakcie opadów nasza pociecha widzi wszystko, co dzieje się na zewnątrz.
Bezpieczeństwo
Początkowo miałem małe obawy dotyczące jazdy z tą przyczepką. Zastanawiałem się, jak mój syn będzie czuł się w owej przyczepce – nigdy nie jechał jeszcze w takim wynalazku. Jak się jednak okazało, moje obawy były bezpodstawne, ponieważ dziecku szybko spodobała się ta forma transportu. Co ważne, Burley Solo posiada zaawansowany system amortyzacji, dzięki czemu dziecko praktycznie nie odczuwa nierówności na drodze, a co jak wiemy, jest niestety normalnością w naszych realiach. Elastomerowo-sprężynowy system zawieszenia spisał się więc na medal. Warto również wspomnieć o 5-punktowych pasach bezpieczeństwa, które chronią malucha w momencie upadku bądź szybkiego hamowania.
Komfort jazdy
W tym aspekcie bardziej bałem się o siebie, niż o syna. Tak jak on, nigdy wcześniej nie miałem styczności z przyczepką rowerową i trochę obawiałem się pierwszej jazdy. Najważniejsze to cały czas mieć z tyłu głowy fakt, że przyczepka jest szersza od naszego roweru i tam, gdzie my spokojnie przejedziemy, nasze wózek może mieć „małe” problemy. Burley Solo jest bardzo lekką przyczepką, więc nie odczuwałem problemów z jego ciągnięciem. Czasami miałem małe problemy z podjechaniem pod krawężnik, ale w ogólnym rozrachunku jazda była przyjemna i bezstresowa.
Podsumowanie
Przyczepka okazała się strzałem w dziesiątkę – jej rozmiary oraz funkcjonalność sprawiły, że mój syn pokochał jazdę w ten sposób. Dodam na koniec, że Burley Solo jest bardzo łatwy w montażu i składaniu, więc dobrze sprawdza się również w warunkach miejskich.
Ile wystawiamy gwiazdek?
☆☆☆☆☆
Całe pięć!